6 lat temu przez mysl mi nie przeszlo , ze wlasnie dzieje sie najwieksza tragedia w moim zyciu:/
Wrecz przeciwnie... spokojna o wszystko lezalam w szpitalu... Spokojna o zdrowie swojego dziecka ktore wlasnie we mnie sobie roslo... 18 tc... teraz juz tylko moglo byc dobrze!!!!
Nigdy do glowy mi nie przyszlo ze bede tak bardzo tesknila za chwilami kiedy Zosia zyla...
Ze sukienka ktora mialam na sobie ostatni raz w ciazy bedzie do dzisiaj lezala w szafie.... bluzka z napisem "jeszcze nie jestem ciężarem "takze stala sie jesna z pamiątek....
Kilka ubranek, zabawka....
Dla wiekszosci ludzi nic się nie stalo... oj ... nie pierwsza i nie ostatnia...
Czas leczy rany...., a to nie jest prawda:( czas oswaja ,ale nie kasuje nam pamieci... bolu i tesknoty....
Zrozumiec to wszystko jest w stanie tylko ktos kto starcil tak wielki skarb jakim jest dziecko...:/ Aniołkowa Mama...
Po raz 6 zamiast urodzinowego tortu bede wybierala wiazankę i znicze:/....
Nie cierpie października!!!!!!!
Bo wszystko wraca ze zdwojoną siła:(:(:(