Dzisiaj dotarło do mnie, ze mimo wszystko miałam ogromne szczęście...
Dostałam tak wiele od życia...
Wiem jak to jest być w ciąży ktorej przebieg jest prawie książkowy...doświadczyłam porodu sn, wiem jak cudownie jest moc być z dzieckiem od samych narodzin... wiem jak wspaniale jest karmić piersią i patrzeć jak nasze szczęście rośnie.
Ale wiem też jak smakuje żal i ta bezradność , ogromny smutek połączony ze złością.... obwinianie siebie.... kiedy nasze dziecko odchodzi:/
Wiem ile obaw i niepewności jest kiedy rodzi się duzo za wcześnie....
ot taka matka... niby zwykła baba ....
A tyle w niej wspomnien....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz