Moj Cud wlasnie spi. Przetrwal, choc powiedzieli lekarze, ze nie ma szans. Zyje, usmiecha sie, niedlugo skonczy roczek. Raczkuje, gaworzy, wstaje przy meblarz...wszystko zrzuca na podloe co ttlko siegnie...tak, moj Cud widze codziennie. Przytulam, przebieram, karmie, myje...moj cud. Widzialam was w Moje 600 gramow szczescia. Brawo dla Was. My jesteamy w marcowym wydaniu miesiecznika Dziecko.
Moj Cud wlasnie spi. Przetrwal, choc powiedzieli lekarze, ze nie ma szans. Zyje, usmiecha sie, niedlugo skonczy roczek. Raczkuje, gaworzy, wstaje przy meblarz...wszystko zrzuca na podloe co ttlko siegnie...tak, moj Cud widze codziennie. Przytulam, przebieram, karmie, myje...moj cud. Widzialam was w Moje 600 gramow szczescia. Brawo dla Was. My jesteamy w marcowym wydaniu miesiecznika Dziecko.
OdpowiedzUsuń