Dla mnie to wyjątkowy czas... czas wspomnień, czas kiedy dotarło do mnie co tak naprawdę robi Jurek Owsiak.
Już nie raz pisałam o tym , jak bardzo jestem mu wdzięczna za to że dał szanse mojej Antosi.
Dziękowałam i będę dziękowała personelowi Szpitala przy Al Kraśnickich w Lublinie ,bo oni z całych sił walczyli o Antkę,każdego dnia dając nadzieję na lepsze jutro.Lecz ich moc kończy się na leczeniu...mogą podać leki na rozwój płuc ,ale nie są w stanie oddychać za dziecko...a respirator tak... Ten właśnie oddychał przez długiii długiii czas za moja kruszynę... Inne urzadzenie ja karmilo ,a jeszcze inne zastepowało moj brzuch...a na każdym czerwone serduszko. W chwili kiedy widzi się własne dziecko walczące o każda minute o każdy oddech, docieraja do nas malenkie szczegoliki... Np. Czerwone serduszko. Zdajemy sobie sprawe z tego co mogło by być gdyby nie WOŚP....
10 stycznia będziemy z Antosia grac tą samą melodie co Jurek:) z ogromnej wdzięczności!!!!
I dla wszystkich Małych Wielkich Wojowników których świat powitał za wcześnie❤️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz