Nastał ten dzień... Dzień świra... Gabryś czeka w szpitalu na operację a Tosia na pierwsze spotkanie diagnozujące autyzm... Jak nie zwariować??? Serce mówi jedz do szpitala a glowa idz na diagnostykę....
Nie lubię takich dni...kiedy muszę wybierać...staram się miec wszystko poukładane tak,żeby nic nie dzialo się jednocześnie...Ale różnie bywa z realizacją jak widać....
Wiem ,że bedzie dobrze musi być.... tylko za dużo się dzieje u nas ostatnio...zbyt wiele"przypadków"...
Wieczorem napiszę Wam jakie to wspaniałosci spotykają moja osobę....
A tym czasem trzymajcie kciukasy za moje pierworodne dziecię... Niech przetrwa tą operacje....
Zobacz
środa, 18 listopada 2015
Odliczam czas....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń