Zobacz

niedziela, 25 października 2015

Wielkie Love


I jak tu jej nie kochać...:)
Jesteśmy w trakcie załatwiania wwr... droga przed nami długa ,ale wszystko na ziemi i niebie wskazuje, że warto.
Jedną z procedur jest wizyta pracownika socjalnego..hehe  
Bałam się tego straszliwie...bo to dziwne uczucie mieć takiego gościa.:)Ale przetrwałam to !

Jednak musiałam opowiedzieć od samego początku historie Tosi...
Czytając jej wypis ze szpitala łzy cisnęły się do oczu...

Ile ona już przeszła...

Teraz czekamy na decyzje:) Mam nadzieje ,że będzie pozytywna:):):)

Wspaniałej niedzieli Kochani:) ja zmykam w krainę gotowania obiadu:):):)

                                                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz